poniedziałek, 27 lutego 2023

LICZBA 33



<script async src="https://pagead2.googlesyndication.com/pagead/js/adsbygoogle.js?client=ca-pub-6097964492947243"
     crossorigin="anonymous"></script>

Trójki sa bardzo znaczące w 33 i odnoszą się do ludzkiego ciała i duchowości i prawdopodobnie ezoteryczne zrozumienie tych 3, 33 jest pożądany przez masonów 33 stopien.

Po pierwsze, w kompletnej sekwencji ludzkiego DNA są dokładnie 33 skręty. Ten biologiczny fakt był prawdopodobnie znany starożytnym, którzy, jak zostanie później wykazane, byli znacznie bardziej zaawansowani naukowo/technologicznie, niż przedstawiają to podręczniki Rockefellera i media Rothschildów.
Drugie znaczące 33 to liczba kręgów w ludzkim kręgosłupie. W starożytnej Jodze Kundalini mówi się, że energia węża Kundalini wznosi się z czakry korzenia, zwijając się w górę i wokół kręgosłupa, aż oświetli czakrę korony duchowego oświecenia.
Może to brzmieć jak wschodni mistycyzm, dopóki ta święta liczba 33 nie pokaże podobieństw w świecie zachodnich studiów okultystycznych. Starożytne hebrajskie/kabalistyczne „Drzewo Życia” zawiera 33 permutacje świadomości – 22 ścieżki, 10 znanych/narysowanych sefirot i 11 ukrytą sefirot, która pozostaje nienarysowana w większości interpretacji.
Tak jak wąż Kundalini zwija się w górę przez 33 kręgi kręgosłupa, tak Drzewo Życia jest często rysowane z wężem zwijającym się w górę i wokół, pokazując ścieżkę, którą należy podążać w kierunku Kether, korony (czakry). Wydaje się więc, że tajemnica 33, tajemnica utrzymywana przez masonów 33 stopnia, dotyczy świadomości duchowej, sięga starożytnego Egiptu i Atlantydy. Masoński symbol kolumny podtrzymującej Ziemię bez wątpienia odnosi się do tego atlantydzkiego mitu, w którym Atlas trzymał świat na swoich barkach.
W słowniku jedna definicja „Atlasu” to anatomiczny termin określający pierwszy kręg szyjny, który podtrzymuje głowę. Oznacza to, że 33 kręg od dołu (w miarę przemieszczania się węża), ten sam kręg, który podtrzymuje nasze głowy/umysły, jest w rzeczywistości nazywany „Atlasem”. Tak więc kręg Atlasa podtrzymuje świat (nasze umysły).
Liczba to liczba atomowa arsenu .
W skali Newtona woda wrze w temperaturze 33 stopni.
Normalny ludzki kręgosłup ma 33 kręgi licząc kości tworzące kość ogonową.
Elita ukradła nam coś świętego i zamieniła to w coś złowrogiego.



poniedziałek, 13 lutego 2023

Dług karmiczny

Dług karmiczny

<script async src="https://pagead2.googlesyndication.com/pagead/js/adsbygoogle.js?client=ca-pub-6097964492947243"

     crossorigin="anonymous"></script>



Dług karmiczny to jedno z ważniejszych praw regulujących przestrzeń i modelujących zjawiska rzeczywistości kosmicznych.

Pojęcie karmy pochodzi z filozofii wschodnich i związane jest z reinkarnacją. Oznacza nagrodę lub karę za uczynki, zwykle, popełnione w poprzednich wcieleniach. To jedno ze znaczeń tego terminu.

Tymczasem problem jest bardziej skomplikowany i poważny. Dotyczy, bowiem fizyki przestrzeni. W artykule „Ewolucja człowieka” znajdującym się w dziale ezoteryka/duchowość, pisałam o przestrzeni „Ja”. Zrozumienie działania tej przestrzeni jest punktem wyjścia do zrozumienia rzeczywistości.

Przestrzeń Wszechświata podzielona jest na kawałki przynależne do poszczególnych istnień. Taką przestrzeń „Ja” ma na własność zarówno wielka istota jak i cząstka elementarna. Przestrzeń „Ja” w fizyce przestrzeni pochodzenia pozaziemskiego (Patrz książka „Między chaosem a świadomością – Hiperfizyka”) jest nazwana strefą nulifikacji. Poszczególne strefy nulifikacji wchodzą między sobą w relacje. Jeżeli pomiędzy strefami występuje nierównowaga to przestrzeń napina się w jakimś kierunku.

Nierównowaga powstaje wówczas, gdy jedna strefa oddaje drugiej wartości a druga nie równoważy ich oddaniem własnych. Określenie „wartość” jest tutaj pojęciem uproszczonym. W rzeczywistości chodzi o przepływ algorytmów, czynników kosmicznych, żywiołów i innych relacji przestrzeni trudnych do przedstawienia. Naprężenie powstaje w kierunku strefy, która bierze, nie dając w zamian adekwatnego zwrotu. Kombinacji relacji pomiędzy strefami nulifikacji i rozkładu sił na przestrzeni jest kilkanaście. Nie będziemy tutaj jednak wchodzić w takie szczegóły. Znajdą się one w kolejnej naszej książce.

Te relacje przestrzenne przekładają się na konkretne relacje pomiędzy istotami, środowiskami, ciałami niebieskimi, cywilizacjami i całymi rejonami Wszechświata. Układ zależności jest, tak jak wszystko we Wszechświecie, fraktalny.

Zajmijmy się tutaj wzajemnymi relacjami istot.

Ażeby zachowana była równowaga, istoty wchodzące w relacje powinny tyle samo brać, co dawać. Jeżeli nie zostanie to zachowane, dochodzi do wspomnianego naprężenia. Wynika z tego, że nie istnieje coś takiego jak bezinteresowność. Wyłącznie dawanie nie wychodzi na dobre ani dającemu ani biorącemu. Nic tutaj do rzeczy nie ma również intencja bezinteresowności. Prawa fizyki działają, bez względu na to, co my o nich myślimy. Jeżeli jedna strona relacji będzie dawała więcej niż druga, to dojdzie do dużego naprężenia w kierunku biorcy. Jeżeli biorca nie ma dużego długu wobec dawcy i jest istotą względnie świadomą, to będzie starał się dług zrównoważyć lub przynajmniej go nie powiększać. Wówczas nie przyjmie darów od dawcy, jeżeli nie będzie mógł za nie zapłacić, ponieważ z długiem czuje się niewygodnie.

Reakcja na dług zależy w dużej mierze od świadomości istoty. Im istoty są bardziej świadome, tym mniej chętnie zadłużają się. Dług, bowiem ogranicza możliwość działania. Tak samo niekorzystne jest bycie dłużnikiem jak wierzycielem, szczególnie wtedy, gdy dłużnik ma wysoki dług.

Dlaczego?

I tutaj niespodzianka!

Jeżeli biorca ma bardzo duży dług do spłacenia, co robi? Atakuje dawcę!

Jest to mechanizm często obserwowany w tym świecie. Ludzie, którzy wiele zawdzięczają innym, są wobec nich, co najmniej niesprawiedliwi. Dzieci i młodzież są wredne w stosunku do swoich rodziców, którym zawdzięczają wszystko. Z drugiej strony rodzice żyjący zbyt długo, ponad normę dla środowiska, niepełnosprawni i nie dający swoim dzieciom „rozwinąć skrzydeł”, nie zwalniający przestrzeni i potencjału dla nowego pokolenia, stwarzają naprężenia przestrzeni.

Podwładni okradający szefa, który ich nie „dociska” i nie szykanuje, lub odwrotnie, szef wyciskający „siódme poty” ze swoich dobrych pracowników i niepłacący adekwatnie do wykonywanej pracy. Przykłady moglibyśmy mnożyć w nieskończoność.

Stąd również wzięło się powiedzenie „Jak chcesz stracić przyjaciela, to pożycz mu pieniądze”.

Z powodu nierównowagi pomiędzy braniem i dawaniem powstają irracjonalne i nielogiczne stosunki międzyludzkie, kiedy ten, który zawdzięcza innemu bardzo dużo, często jest wobec niego niesprawiedliwy a nawet agresywny. Stąd bierze się relacja ofiary i agresora.

Jak natomiast czuje się w takich relacjach dawca? Jest osłabiony i obciążony. Nie może osiągnąć tego, co udałoby mu się, gdyby nie było tego naprężenia. Żyjąc permanentnie z nim, wiedzie mu się coraz gorzej. Nie ma możliwości wykorzystania swojego potencjału.


Ten mechanizm wydaje się być nielogiczny i niesprawiedliwy. Ale jest dokładnie odwrotnie. W prawidłowo działających środowiskach zapewnia sprawiedliwość i wyklucza wykorzystywanie jednej istoty przez drugą. Wymaga od wszystkich podobnego wysiłku ewolucyjnego. Nie jest, bowiem możliwe zdobycie wartości cudzym kosztem. Nie uda się ukraść cudzych osiągnięć czy skorzystać z nie swojej zdobyczy ewolucyjnej. Jeśli nawet otrzyma się dużą pomoc, to trzeba za nią w jakiś sposób zapłacić. Zdobycie funduszy, z kolei wymaga wysiłku i kreacji a to jest już pracą własną dla rozwoju.

Przy czym nie należy zależności tych rozpatrywać w prostych układach. W złożonym środowisku często trudno dostrzec prawdziwe relacje.


Te same zależności obowiązują w relacjach pomiędzy cywilizacjami w kosmosie. Nie ma między nimi bezinteresowności i nie należy się jej spodziewać od innych. Wymaganie bezinteresowności lub cudzego poświęcenia jest wielkim afrontem i świadczy o braku elementarnej wiedzy o rzeczywistości. Naiwnym jest również myślenie, że jakaś obca cywilizacja, prawiąca komplementy i mówiąca miłe słówka oraz obiecująca bezinteresowną pomoc, ma rzeczywiście taki zamiar. Jeśli tak obiecuje, to jest to tylko manipulacja i nie należy w żadnym wypadku spodziewać się spełnienia tych obietnic. Jest to fizycznie niemożliwe. Nawet, jeśli zostanie „podarowana” jakaś pomoc, to i tak kiedyś trzeba będzie za nią zapłacić.

W normalnym środowisku istota zadłużona jest atakowana przez to środowisko. Zaczyna wpadać w chaos. Dzieją się jej dziwne i nieprzyjemne rzeczy, choruje, traci poparcie, sympatie itp. Siły przestrzeni, które to powodują, starają się wyeliminować pasożyta. Siły te nazywane są właśnie karmą. Jest to jednak tylko jedno ze znaczeń tego terminu. Właściwe pojęcie karmy jest znacznie szersze i dotyczy, czego innego. Ale to już inny temat.


Tymczasem w naszym świecie oprawcy mają się świetnie. Krwiopijcy różnego autoramentu z powadzeniem wykorzystują swoje ofiary i nic złego z tego powodu im się nie dzieje. Jest tak, gdyż środowisko ludzkie i panujące między ludźmi zależności są całkowicie patologiczne. Nie jest to kosmiczny wzór a jego totalne wypaczenie. Tutaj, te sprawiedliwe relacje są odwrócone. Takie środowisko nie ma prawa przetrwać. Jest to wręcz alternatywna rzeczywistość, którą Wszechświat likwiduje. Ten patologiczny świat w takim układzie już się skończył. Oglądamy ostatnie chwile ziemskiej cywilizacji w tej formie. Przestrzeń już upomniała się o swój dług.


Szczególnie cenna, wartościowa i droga jest świadomość. Jest to zrozumiałe, gdyż świadomość jest celem rozwoju i w końcowej rozgrywce tylko ona się liczy. Żadna forma nie przetrwa. Wieczna jest tylko świadomość a forma (życie) służy do jej stworzenia.

Ludzie zajmujący się tym, co w sposób bezpośredni pomaga w rozwoju świadomości, są dawcami najcenniejszych wartości. Jest tak dlatego, że przestrzeń zaprogramowana jest na rozwój. Wszystko, co dostarcza dodatkowej wartości, jest przez przestrzeń promowane. Z tego powodu nauczyciele duchowi powinni być sowicie wynagradzani. Nie na darmo kiedyś, (kiedy układy były mniej patologiczne) mówiło się, że do mistrza duchowego należy przyjść z garncem złota. Może wydać się to dziwne, dlaczego duchowość ma być opłacona wartościami materialnymi, w tym pieniędzmi. Nie ma w tym jednak niczego dziwnego. W świecie, w którym egzystencja zależy od pieniędzy, stanowią one ekwiwalent dla nauczyciela za włożony wkład w rozwój przestrzeni. Uczeń płacący sowicie nauczycielowi, pozostaje wobec niego bez długu. Jest to wygodna pozycja dla ucznia. Nauczyciel za to zapewnia sobie bezpieczeństwo, ponieważ zadłużone wobec niego środowisko stanowi dla niego śmiertelne zagrożenie. Przykładów na taką sytuację w historii świata mamy aż nadto. Większość ludzi, będących lokomotywami cywilizacji, którym ludzkość zawdzięcza wszystko, rzadko kiedy prowadzili godne życie i umierali śmiercią naturalną. Najczęściej byli potępiani, wyśmiewani, odrzucani, a dawniej nawet torturowani i w okrutny sposób zabijani. Za to wygodnie sobie żyli konsumenci ich osiągnięć. Jednak, jak mówi przysłowie „Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy”. Zapłata zostanie wyegzekwowana. Jeżeli długów sobie narobiła istota z cosupem (patrz artykuł Ewolucja człowieka) to dług ten wejdzie w zasób karmy istoty. Jeśli jest to człowiek z pre-corsupem, to poniesie karę najwyższą. Karę śmierci. Zostanie usunięty z przestrzeni „Ja”, czyli pozbawiony dalszej szansy ewolucyjnej.

Rozwinięte istoty we Wszechświecie doskonale znają te mechanizmy i tam nikt od nikogo nie wymaga poświęceń i bezinteresowności.

Ludzie nie znają tych mechanizmów, ale ci bardziej rozwinięci wiedzą podświadomie, że nie warto się zadłużać. Tacy ludzie rzadko, kiedy są wyzyskiwaczami. Również są zdrowo asertywni. Nie warto, bowiem być ani dłużnikiem ani wierzycielem.